niedziela, 30 października 2011

Egocentryzm. Ekshibicjonizm. Sunday Smile.

Jest 14:00. Budzi Cię telefon. Zmęczony, pijany przyjaciel zza siedmiu gór dzwoni, tylko po to, by powiedzieć, że jest, że myśli, że ogląda Twój ulubiony film Allena i pali slimy mentolowe, bo chce się poczuć jak wtedy, gdy mieliście po 16 lat i umieraliście na miłość. W całym mieszkaniu czuć zapach szarlotki, w radiu puszczają Le Tigre a Ty masz czas. Obiad jutro, sprzątanie za tydzień, zakupy nigdy więcej. Niedziela. Jesień. Jest pięknie.