niedziela, 30 października 2011

Egocentryzm. Ekshibicjonizm. Sunday Smile.

Jest 14:00. Budzi Cię telefon. Zmęczony, pijany przyjaciel zza siedmiu gór dzwoni, tylko po to, by powiedzieć, że jest, że myśli, że ogląda Twój ulubiony film Allena i pali slimy mentolowe, bo chce się poczuć jak wtedy, gdy mieliście po 16 lat i umieraliście na miłość. W całym mieszkaniu czuć zapach szarlotki, w radiu puszczają Le Tigre a Ty masz czas. Obiad jutro, sprzątanie za tydzień, zakupy nigdy więcej. Niedziela. Jesień. Jest pięknie.

czwartek, 20 października 2011

chcę, żebyś usiadł naprzeciwko
i spojrzał mi w oczy
chcę, żebyś wyczytał ze mnie
wszystkie leki,
a później jednym muśnięciem okrył
jak miękkim kocem

chcę, byś tylko patrzył
oniemiały
zachwycony
chcę, byś czuł się zbyt mały, nieistotny
podziwiał
jak dzieło sztuki

wodził palcami w powietrzu
wykonując płynne ruchy

chcę, byś usiadł naprzeciwko
i rozkoszował się jak czerwonym winem

poczuł..